dodatki na bloga -->

wtorek, 2 kwietnia 2013

Rozdział 8




-I takk po prostu wróciliście do hotelu ?
-Tak.
-Ja to bym się na twoim miejscu do niego nie odzywała, drań jeden. - ciągnęła różowowłosa
-Co ja mam zrobić? .. Byłam głupia, myślałam, że coś z tego będzie..
-Nie wiem... Może udawaj, że tego nie słyszałaś..
-Wiesz... Chyba tak zrobię. - odpowiedziałam
Siedziałam na łóżku wpatrując się w jeden punkt, miałam tysiąc myśli naraz.. Wesołe miasteczko..Pamiętam, było tam parę dziewczyn które mówiły do Josh'a ''Widzimy, że szybko je zmieniasz.'' ''No Josh szybki jestes'' ale nie zwracałam na to zbytniej uwagi, nawet nie wiedziałam o co chodzi..
-Darcy.. - zauważyłam gdy mężczyzna wchodzi do pokoju
-Tak tato?
-Mam jedną małą sprawę, w sumie ogromną sprawę. - usiadł koło mnie
-Coś się stało?
-Jesteś moją ukochaną córeczką... Ale chcę, abyś kogoś poznała..
-Nowa dziewczyna?
-Nie ! Nawet tak nie myśl
-Przecież nie może być nic lepszego, to jak mam o tym nie myśleć
-Przestań!
-Przepraszam. - przytuliłam Styles'a
-Bartek.. wejdź. - powiedział stanowczo mężczyzna
-Boże tato, a więc jesteś gejem?
-Ja was młodych nigdy nie zrozumiem.. Darcy posłuchaj, Bartek jest Twoim bratem bliźniakiem, został w Polsce razem z babcią i dziadkiem.. Darcy, Bartek wraca z nami do Londynu
-Tato ty chyba sobie żartujesz ! - oburzyłam się
-Nie nie żartuję, mówię poważnie. Masz brata i masz to uszanować
-Widze człowieka pierwszy raz na oczy, a ty mi mówisz, że on jest moim bratem ?! I w dodatku bliźniakiem ?! No proszę powiedz, widzisz między nami podobieństwo? Nie, ja właśnie też nie. Czyli przyjechaliśmy tu tylko po niego ?! A ja głupia myślałam, że przyjechaliśmy odpocząć, że spędzimy ten czas jakoś fajnie ! A on wszystko zrujnował! Wszystko ! Dlaczego go nigdy ze sobą nie wzięliście ! Dlaczego nas rozdzieliliście, a słyszałeś może o tym, że bliźniaków się nie rozdziela ?! Czemu do cholery nie wzięliście go do Londynu, dlaczego o tym wszystkim dowiaduje się po tylu latach ! Wyjdzcie stąd
-Darcy kochanie, uspokój się. Proszę, poznaj go zobacz jaki jest
-Nie mam zamiaru ! Wynoście się stąd !
Przygnębiona położyłam się na łóżku patrząc na widok z hotelowego okna. Nie wiedziałam co zrobić, z kim porozmawiać..
-Darcy..
-Hm?
-Dopiero się dowiedziałaś? - pytał Jacob kładąc się koło mnie
-Wiedziałeś o tym?..- spojrzałam na bruneta
-Tak.
-Dlaczego mi nie powiedziałeś ?
-Nie chciałem..
-Zranić ? Wiesz co ja teraz czuje? Po 16 latach dowiaduje się, że mam brata.. To jest chore w dodatku bliźniaka. No ja tu zaraz nie wytrzymam.. Było tak fajnie, póki nie pojawił się on.. Widzisz? Ten człowiek wszystko spieprzył! Wszystko !
-Ale nawet go nie znasz.. Nie rozmawiałaś z nim – uspokajał mnie brat
-I nie mam takiego zamiaru..
-I tak w końcu będziesz zmuszona to zrobić. A i jeszcze jedna sprawa
-Jaka? - zapytałam oburzona
-Będzie z Tobą w klasie.
-No nie ! Czemu cały świat jest przeciwko mnie !
-Darcy, co Ty taka nerwowa.. to przez Josh'a ?
-Wyjdź.
-Zabije gnojka. - oznajmił wściekły
-Wyjdź ! To nie przez niego ! Nic nie zrobił.. nic
-Nie wyjde.
-Czemu?
-Bo to też mój pokój.
-Bożeeee.
-Nie boziuj, tylko chodź na kolacje.
Zjechaliśmy windą na dół do stołówki. Cała nasza paczka siedziała już przy wielkim stole. Wzięłam talerz i nałożyłam sobie sałatkę. Usiadłam pomiędzy Josh'em a Bartkiem. Ze wściekłością wbiłam widelec w pomidora.
-Spokojnie. - położył dłoń na moim kolanie Josh
-Nie rozkazuj mi.- odpowiedziałam
Spojrzałam na mojego tate który smutno na mnie patrzył.
-Darcy moge Cie prosić na chwilkę ? - poprosił tata
-Co chcesz? - zapytałam obojętnie
-Darcy, Bartek to Twój brat nie ma innego odwrotu. Musisz to zaakceptować, i na pewno nie zostanie tutaj w Polsce.
-Tak? A ja zostane odsunięta na boczny tor ?
-Oczywiście, że nie.
-Oczywiście, że tak. Wiesz co ? Mam dosyć tego całego zasranego życia. Żegnam. - powiedziałam kierując się w stronę wyjściowych drzwi
-Czekaj ! - krzyknął tata

Wyszłam z hotelu kierujac się sama nie wiedziałam gdzie . Doszłam do jakiegoś parku, usiadłam na ławce próbując poskładać myśli.
-Daleko nie uciekłaś. - powiedział chłopak
-Co Ty tu robisz? Nie powinieneś być tam w hotelu z nimi?
-Wiesz, nie mam ochoty słuchać ich żartów. - powiedział brunet
-Widze też nie masz humoru, czemu Twoja dziewczyna nie przyjechała tutaj z Tobą ?
-Właśnie i tu jest problem... już nie jesteśmy razem. - odpowiedział Brandon
-Przepraszam, nie chciałam.. - oznajmiłam
-Nic się nie stało, nie układało nam się i doszedłem do wniosku, że tylko mnie wykorzystywała.
-Rozumiem..
-Chodziło jej o to, że mam sławnego ojca, jestem popularny w szkole.
-Tak już niestety jest.
-Świetna pogoda. - powiedział Brandon zakładając kaptur na głowe
-Nienawidze deszczu, już mam go wystarczająco w Londynie.
-Tutaj jesteście. - objął mnie od tyłu Josh
-Po co tu przyszedłeś? - zapytałam
-Martwiłem się, tak szybko uciekłaś. - usiadł koło mnie
-Lepiej pomartw się o swoją wybrankę. Idziesz Brandon ? - zapytałam wstając
-Pewnie. - odpowiedział
-Jaką wybrankę ? Darcy o co Ci chodzi ? - pytał Josh
-Naprawdę nie rób z siebie takiego idioty, myslisz że o tak sobie mnie owiniesz wokół palca?
-Darcy ! Poczekaj ! - krzyknał gdy oddalałam się z Bandonem
-Nie będę tracić czasu na takiego kogoś jak Ty ! - pokazałam mu środkowy palec
-Co się stało? - zapytał Brandon
-Nie ważne. - uśmiechnęłam się i weszliśmy do kawiarni
-Darcy proszę, możemy porozmawiać ? - pytał Josh podchodząc do naszego stolika
-Nie mamy o czym. - odpowiedziałam obojętnie
-Proszę. - położył dłoń na moim ramieniu
-Nie będę wam przeszkadzał. - powiedział Brandon wychodząc
-Możesz mi wytłumaczyć o co ci chodzi? - usiadł Josh
-Możesz mi wytłumaczyć dlaczego bawisz się dziewczynami ?
-Słucham ?! - oburzył się Josh
-Wydaje mi się, że dobrze zrozumiałeś. - poklepałam go po dłoni kierując się w stronę wyjścia
-Nie bawie się dziewczynami ! - krzyknął Josh
-Czyżby ? '' Cześć kochanie tęsknie '' uu jakie to słodkie
-Darcy daj mi to wytłumaczyć..
-Nie wnikam w Twoje sprawy sercowe. - pomachałam mu 


 ~~~~~~~~~~
Macie ten o to pzerazliwie krotki rozdzial.. ale po prostu BRAK POMYSŁU.. a tak długo nie dodawałam. :c 
btw to Klara jezeli to czytasz to wiedz ze Cie nienawidze. Usunelas bloga. :c

2 komentarze: